I znów nadszedł czas na comiesięczną aktualizację włosów. W tym miesiącu o dziwo miałam dużo czasu na ich pielęgnację, więc postanowiłam każdą maskę czy też odżywkę trzymać min. 30 minut. Efekt? Włosy śliskie i dociążone jak nigdy dotąd. To skłoniło mnie do regularnego i dłuższego trzymania kosmetyków na włosach po każdym myciu.
A tak prezentuje się moja czupryna w tym miesiącu bez lampy, a w naturalnym świetle słonecznego poranka, drugiego dnia po umyciu:
Oraz pierwszego dnia po umyciu (wybaczcie jakość):
Jak widzicie kolor z końcówek odrobinę się już wypłukał i pewnie niedługo ponowię farbowanie.
Pielęgnacja w ciągu ostatniego miesiąca przedstawiała się następująco:
Mycie: Szampon Cien oraz Balneokosmetyki szampon przeciwłojotokowy i przeciwłupieżowy (na skalp) oraz balsam Mrs. Potter's aloes i jedwab (na długość).
Odżywki b/s: Ziaja z kiełkami pszenicy, Joanna Naturia miód cytryna, Gliss Kur Million Gloss.
Odżywki d/s: Ziaja z kiełkami pszenicy, Gliss Kur Oil Nutrive, Garnier AiK.
Maski: Ziaja masło kakaowe, Alterra granat ( z olejem palmowym przed myciem), Serical- Crema al Latte(również wzbogacana olejami-po myciu), Ziaja intensywne wygładzanie.
Na końcówki: Marion- olejek 7 efektów.
Kuracje: drożdże (zakończona tydzień temu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz