sobota, 22 listopada 2014
Recenzja: Gliss Kur million gloss odżywka b/s w spray'u.
O odżywce Gliss Kur wspomniałam kilkoma zdaniami w TYM poście, ale nigdy nie napisałam jako takiej recenzji i najwyższa pora to zmienić zwłaszcza, że tej, bądź innych wersji Gliss Kur'a używam nieustannie :)
Na początek tradycyjnie opis producenta:
Million Gloss to pierwsza linia do pielęgnacji Gliss Kur zapewniająca olśniewający połysk do 10 dni. Formuła ekspresowej odżywki regeneracyjnej dla włosów matowych, bez połysku ze skoncentrowanym eliksirem Gloss - Elixir i kompleksem płynnej keratyny zapewnia długotrwały blask oraz miliony świetlistych refleksów we włosach dzięki innowacyjnej technologii zatrzymywania blasku. Ekspresowa odżywka regeneracyjna natychmiast ułatwia rozczesywanie i układanie włosów (źródło: wizaz.pl - niestety wyrzuciłam opakowanie nim przystąpiłam do recenzji).
oraz skład:
Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Amodimethicone/Morpholinomethyl Silsesquioxane Copolymer, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Polyquaternium-16, Lactic Acid, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum, Cetrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Hexyl Cinnamal, Trideceth-5, Phenoxyethanol, Benzyl Salicylate, Limonene, Potassium Sorbate, Geraniol, Citronellol, CI 42053.
Jak widzicie skład jest nieco uboższy niż siostrzana (i tym samym moja ulubiona) wersja Oil Nutrive.
Znajdziemy tutaj m.in.: Silikon dość trudno zmywalny, dalej lżejszy silikon, olej z pestek moreli, ponownie delikatniejszy silikon, wit.B5, pochodna keratyny, keratyna, znów silikon, z ciekawszych składników są jeszcze proteiny zbożowe w małym stężeniu, później zapach, konserwanty.
I z grubsza to tyle, co tu dużo mówić ta odżywka to prawdziwa bomba silikonowa (może wygładzi, włosy będą miękkie- jednak niestety to tylko złudzenie), ale jako, że nie stronię od szamponów z SLSami, mnie osobiście to nie przeszkadza, a wręcz cieszy- bo ta odzywka w moim mniemaniu ma włosy chronić oraz ułatwiać rozczesywanie- nic więcej. I z tego punktu widzenia mogę ocenić ją bardzo dobrze.
Kupiłam ją bo była w promocji za 10 zł (cena normalna to ok.15 zł), nie oczekując blasku czy też poprawienia kondycji włosów.
Tego typu kosmetyki stosuję do odświeżenia fryzury, do wygładzenia lub utrzymania odpowiedniego nawilżenia pomiędzy myciami.
W tej roli million gloss spisał się bardzo dobrze, choć siostrzana wersja może odrobinę lepiej (?).
Jeśli jednak ktoś kupił kosmetyk w celu uzyskania nieziemskiego blasku to prawdopodobnie się rozczaruje. Odżywka dobra to ułatwienia rozczesywania i zabezpieczenia włosów.
Jedyna rzecz, która mnie w niej drażni to zapach-mocno perfumowy, sztuczny.
Mi włosów nie przeciążyła, aczkolwiek nie wiem jak spisze się przy tych delikatniejszych.
Lubię ekspresowe odżywki Gliss Kur'a, które trzeba przyznać są bardzo wydaje- przy prawie codziennym stosowaniu wystarczają na ok. 4 miesiące, cena tez nie jest zbyt wygórowana, więc warto się zaopatrzyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz