Witajcie :)
Jak ten czas leci, dopiero pisałam Wam o efektach po pierwszym miesiącu picia drożdży [ o tutaj ], a tu proszę- przeszedł już czas na następną relację.
W kwestii cery oraz paznokci nic się nie zmieniło od ostatniego miesiąca, tzn. cera jest w normie, wypryski pojawiają się bardzo rzadko, a paznokcie są mocne i długie jak nigdy wcześniej.
Co do najważniejszej rzeczy, czyli włosów, to według moich własnoręcznych pomiarów na pasemku kontrolnym, przybyło mi 1,9 cm długości. Efekt ten mnie zadowala, bejbiki trochę urosły, ale w dalszym ciągu żyją swoim życiem, nijak nie chcąc się zaczesać :)
Muszę się przyznać, że zdarzyło mi się raz nie wypić drożdży przez swoje zapominalstwo.
Spotkał mnie też nieprzyjemny incydent, gdy zakupiłam 3 kostki drożdży i po rozpakowaniu okazało się że są zepsute(miały białą narośl, a po zalaniu wrzątkiem strasznie się pieniły), początkowo myślałam, że to moja wina, chociaż obchodziłam się z nimi jak zawsze, ale gdy kupiłam je ponownie z tego samego sklepu (była to ta sama seria z tą samą datą ważności, która pozwalała jeszcze na 10 dni korzystania z produktu), okazało się, że znowu są zepsute. tak więc zostałam zmuszona do zmiany miejsca zaopatrzenia i znów mogę cieszyć się tym specyficznym smakiem drożdży :) Szkoda mi tylko zmarnowanych pieniędzy i czasu straconych na zakup i przygotowanie felernych kostek.
Na skutek tych nieprzyjemnych wypadków oraz po prostu wrodzonego lenistwa zastanawiam się czy kontynuować trzeci miesiąc kuracji, czy zrobić sobie przerwę ,a następnie dla odmiany wypróbować jakiś suplement.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz