poniedziałek, 31 marca 2014

Aktualizacja włosów (ombre)

Jak obiecałam zamieszczam drugi post o moich włosach. "Pół-henna" się już wypłukała więc mogłam z czystym sumieniem udać się do fryzjera.  Jako że mój naturalny kolor włosów jest bardzo ciemny (prawie czarny) i prezentuje się mniej więcej tak:
( bez flesza)

nie miałam za wielu opcji w zmianie koloru. Po krótkim namyśle postanowiłam zrobić delikatną ombre. Chciałam miec odrobinę jaśniejsze refleksy, bo moja prawie czerń od dawna spędza mi sen z powiek.
Pan fryzjer szalenie sympatyczny i zamiłowany w swojej pracy pochwalił moje włosy, według niego są bardzo zdrowe i mocne, co u kręconych włosów nie jest łatwe do uzyskania.
Jednak gdy przez 57 min ( widziałam na specjalnym zegarze, który mierzył czas zabiegu) na końcówkach trzymałam mocny rozjaśniacz przez chwile pożałowałam swojej decyzji. Myślałam, że mogę się pożegnac z połową włosów.  I tu Pan fryzjer udowodnił, że wie co robi, bo moje włosy mimo delikatnego przesuszenia ( które już  udało mi się zupełnie zlikwidować) były w bardzo dobrej kondycji. Zero porozdwajanych końcówek i strat :)
Poniżej kilka zdjęć na których widać jak obecnie ( 31.03) prezentują się moje włosy:

Z fleszem





Bez flesza:




Balsam do włosów suchych i zniszczonych, olej arganowy, granat, Green Pharmacy

Witajcie :)
Już zabieram się za recenzję balsamu Green Pharmacy. Miałam to zrobić jeszcze w tamtym tygodniu ale niestety nie udało mi się znaleźć wolnej chwili. Dziś postaram się to wynagrodzić wpisem o tanim i nawet dobrym kosmetykiem do włosów ( jak czas pozwoli umieszczę jeszcze drugi wpis, bo w tamtym tygodniu zafundowałam sobie wizytę u fryzjera i ombre).




A więc do rzeczy:
Użyłam odżywki dwukrotnie: za pierwszym razem po umyciu i olejowaniu włosów, przy czym nie zauważyłam efektu wygładzenia i dociążenia. Muszę jednak przyznać, że za jej sprawą moje włosy były bardzo miękkie, lśniące, nawilżone i  dobrze się rozczesywały. Za drugim razem postanowiłam nałożyć ją przed myciem z dodatkiem oleju- prosty skład jak najbardziej temu sprzyja. I jestem bardzo zadowolona. Tym razem moje włosy były dociążone, wygładzone, elastyczne.
Balsam o pojemności 300 ml kupiłam za ok. 7 zł, polecam:)

Opis producenta:  ( tym razem producent w większości wywiązał się ze swoich obietnic:)
Piękne, nawilżone, mocne, elastyczne i błyszczące włosy dzięki sile roślin. Od wieków olej arganowy, naturalne marokańskie złoto bogate w witaminę E, regeneruje włosy zniszczone, przesuszone z rozdwajającymi się końcami. Balsam przywraca blask, wygładza, ułatwia czesanie i stylizację, nadaje włosom miękkość, elastyczność, chroni przed czynnikami zewnętrznymi i zapobiega puszeniu. Wzmacnia i odżywia skórę głowy, łagodzi podrażnienia. Ekstrakt z granatu nawilża, regeneruje i odświeża kolor włosów.

Skład:


Czyli: woda, emolient, konserwant, emulgator, olej arganowy, wit.E, ekstrakt z granatu, emolient, sylikon, konserwant, kwas cytrynowy( naturalny konserwant), zapach, konserwant, konserwant, konserwant( ochrona przed uv i zapach)

sobota, 22 marca 2014

Maska CREMA AL LATTE- jak radzi sobie z wysokoporowatymi, puszącymi się włosami?

Jak Mogliście zauważyć TUTAJ w mojej kolekcji kosmetyków od niedawna znajduje się jakże popularna i wychwalana maska Crema al latte. Czytając wiele pochlebnych opinii pomyślałam- nie jest droga, a jeśli faktycznie ma tak zbawienne działanie jak wszyscy twierdzą to nic nie stracę, więc zamawiam na allegro :) Po dłuuugim zamieszaniu i wyczekiwaniu na maskę, jakieś 2/3 tygodnie temu w końcu mogłam ją przetestować. Za 1000 ml opakowania zapłaciłam 11, 70 zł + przesyłka ( chyba bardziej opłacało się kupić w drogerii- widziałam w Naturze za jakieś 15 zł i w sklepie fryzjerskim za 20 zł) .






Opis producenta
Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.

Skład:
Aqua (water), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipamytoylethyl Hydroxyethylomonium Methosulfate, Parfum (fragrance), Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG-5 Cocomonium Methosulfate, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Glutamate, Hydrolyzed Milk Protein, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Casein, Methylisothiazolinone, Sodium CocoylGlutamate,Methylisothiazolinone, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride czyli woda, emolient, konserwant, subst. nawilżająca i zapobiegająca elektryzowaniu ( humektant), zapach, konserwant, konserwant, pochodna glikolu polietylenowego ( m.in. zmiękczacz, emulgator),  konserwant, subst. kondycjonująca, wzmacniająca zapach, proteiny mleka ( odżywienie, nawilżenie, nabłyszczenie, wygładzenie), kazeina ( subst. czynna, kondycjonująca), konserwant, subst. myjąca,konserwant,  subst. o działaniu odżywczym, ułatwiająca rozczesywanie, wzmacnia.
Skład przeciętny, substancje odżywcze, proteiny za konserwantami,  zapachami itd.

Po otworzeniu od razu ujął mnie cudny zapach, aż ma się ochotę zjeść :) Konsystencja jest kremowa, ale niestety dość rzadka więc nie jest tak wydajna jak mogło by się wydawać- po 4 użyciach zostało mi jakieś 3/5 opakowania.
Co do samego działania: włosy bardzo miłe w dotyku, błyszczące, odżywione  łatwo się rozczesują, ale....
Moje włosy wymagają bogatej, treściwej maski aby odpowiednio dociążyć włosy, ograniczyć puszenie i sprawić by  trzymały się " kupy". Ta maska niestety z tym jednym aspektem sobie nie poradziła. Jeśli Wasze włosy nie są tak wymagające- powinnyście być zadowolone, ja osobiście wolę maskę Kallos Silk  z wyciągiem oleju oliwkowego i białka jedwabiu.



piątek, 21 marca 2014

Trochę o moich włosach :)

Dziś w końcu postanowiłam przedstawic jak długościowo wyglądają moje włosy, dla porównania zamieściłam zdjęcia z 12 grudnia kiedy to za granicą wybrałam się do fryzjera by zrobić porządek z czupryną oraz zdjęcia z dzisiejszego  popołudnia. Od razu zaznaczę, że zdjęcia mogą  nie być najlepszej jakości bo jak to ja,  robiłam wszystko na ostatnią chwilę i szykując się do wyjazdu za granicę oczywiście nie wzięłam aparatu i zdana byłam na swój leciwy telefon, który jak od razu widać po fotkach- nie jest osiągnięciem współczesnej techniki :)
Zdjęcia w większości robiłam sama bo " pod ręką" nie było nikogo do obsługi aparatotelefonu. Zdjęcia z dzisiejszego dnia natomiast były robione już normalnym aparatem, na początku tracąc nadzieję, że akurat ktoś jest w domu pstrykałam je sama ( co nie było proste) a później dorwałam siostrę i ona przejęła rolę fotografa. W ciągu 3 m-cy ( no i kilku dni) moje włosy urosły pare cm ( przynajmniej liczę na to, że to nie są tylko moje wyobrażenia) i poprawił się ich wygląd, są bardziej lśniące ( może nie ma efektu wow ale przy włosach wysokoporowatych tak to już jest) a przede wszystkim miłe w dotyku, nie mam problemów z rozczesaniem oraz ograniczyło się ( prawie do minimum) ich puszenie, co przy tej pogodzie graniczy z cudem :)

poniedziałek, 17 marca 2014

ISANA- odżywka w sprayu do włosów suchych i z rozdwajającymi się końcówkami

Jak to ja, gdy zobaczyłam promocje w Rossmannie nie mogłam się oprzeć i kupiłam ten oto produkt :)






Opis producenta:
Odżywka do włosów Isanan przeznaczona do suchych włosów i włosów z rozdwajającymi się końcówkami. Nie wymaga spłukiwania. Idealna pielęgnacja dzięki dwufazowej formule.
Działanie i pielęgnacja: Wysokoodżywcza formuła czynnych substancji z olejkiem arganowym i masłem shea chroni włosy przed przesuszaniem. Odżywka nadaje włosom sprężystość i niezwykły połysk aż po same końce. Wygładza łamliwe włosy i ułatwia ich rozczesywanie, nie obciąża ich.
Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Polysorbate 20, Methoxy PEG/PPG-7/3 Aminopropyl Dimethicone, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Sodium Benzoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Phenyl Trimethicone, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum, Cetrimonium Chloride, Dimethiconol, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, CI 47005, CI 16035 czyli woda, emolient, emulgator, silikon, masło shea, prowit. B5, konserwant, substancja ułatwiająca rozczesywanie, konserwant, olej arganowy, silikon, proteiny zbożowe, zapach, konserwant, emolient, zapach, zapach, barwnik, barwnik
Pojemność: 200 ml, cena ok. 4 zł

Opakowanie poręczne, łatwo nanieść odpowiednia ilość produktu. Skład nie najgorszy, a co do działania hmmm.... nie zauważyłam nic specjalnego, może troszkę  lepiej rozczesać włosy, które po zastosowaniu tej odżywki są miękkie w dotyku ( chociaż to pewnie wynik oleju lnianego nałożonego przed myciem), ale niestety włosy dalej sie puszyły, nie były dociążone, sprężyste, nie błyszczały. ( nie wymagam cudów bo wiem jak niesforne i trudne mogą być moje włosy ale inne kosmetyki lepiej sobie z nimi poradziły).
Odżywka może sprawdzi się u osób, które nie mają włosów skłonnych do puszenia i przesuszenia. Ze względu na cene warto spróbować, może komuś podpasuje.

sobota, 15 marca 2014

Moje uzależnienie- kosmetyki do włosów :)

Jak ostatnio powiedziała moja koleżanka- normalny człowiek ma jedną odżywkę i szampon, ewentualnie jakieś serum do końcówek, no cóż z poniższego zdjęcia wynika, że w takim razie nie jestem normalnym człowiekiem :)



Przez rok nie zdążę tego zużyć, ale i tak za każdym razem gdy wejdę do drogerii lub sklepu fryzjerskiego nie mogę się oprzeć i zawsze muszę coś kupić-  czy to odżywkę bez której na pewno wypadną mi włosy czy to kolejny " niezbędny olejek". Już pogodziłam się z myślą, że niedługo zbankrutuję :) Kupując coś nowego tłumaczę sobie, że muszę zmienić kosmetyk bo włosy szybko się przyzwyczajają co jest prawdą ale mimo wszystko- nie aż tak szybko. Do końca postu nic nie kupuję, obiecuję !
Jak można zauważyć mam maski firmy Kallos ( które uwielbiam), dużo produktów Mariona i Joanny.
Na zdjęciu znajduje się większość moich kosmetyków a mianowicie:
1. Olejek łopianowy z czerwoną papryką, Green Pharmacy, 100 ml, 5,90 zł ( więcej TUTAJ )
2. Kallos Silk, maska do włosów w kremie z wyciągiem oleju oliwkowego, białka jedwabiu do suchych, martwych włosów, 1000 ml, cena ok.9 zł (allegro), 20 zł ( sklep fryzjerski, drogeria)
3. Olej rycynowy, 100 ml, ok. 7 zł (apteka)
4. Olej lniany, Dary Natury, 0.3 l, ok. 22 zł (allegro)
5. Olej arganowy, Laboratorium Biooil, 100 ml ( ok. 25 zł (allego) ( wspomniane TUTAJ )
6. Leave-in cream, Wella ProSeries, 150 ml, 16 zł ( drogeria)
7. Crema al latte, Serical/ kallos, 1000 ml, cena 11 zł (allegro), 20 zł (sklep fryzjerski, drogeria)
8. Jedwab silk, odżywka w sprayu ułatwiająca rozczesywanie, Joanna, 150 ml, ok. 8 zł (drogeria)
9. Odżywka w sprayu  do włosów Isana, 200 ml, cena prawdopodobnie 4 zł na promocji w Rossmannie
10. Olejki orientalne macadamia, ylang-ylang, Marion, 30 ml, cena ok. 5 zł na promocji w drogerii, o którym pisałam TUTAJ
11. Olejki orientalne migdały, dzika róża, Marion , 30 ml, cena ok 5 zł na promocji. ( więcej TUTAJ )
12. Shauma, szampon do włosów for men, moc i objętość ( tak wiem, że istnieją normalne szampony dla kobiet, lecz ten bardzo dobrze się u mnie sprawdza na moje problemy z łupieżem)

Na liście nie uwzględniłam odżywki Joanna professional z olejkiem arganowym, którą posiadam i pewnie kilka innych produktów, które zaginęły w akcji ze względu  na chaos panujący u mnie w pokoju :)


piątek, 14 marca 2014

Olejowanie - olej arganowy

Dziś trochę o olejowaniu, a dokładniej o olejku arganowym i jego działaniu. Wypróbowałam olej rycynowy, lniany, palmowy, ale to właśnie arganowy najbardziej przypadł mi do gustu.

poniedziałek, 10 marca 2014

Rezultaty hennowania

 Muszę się przyznać, że nie spodziewałam się żadnych widocznych zmian, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Po nałożeniu odżywki oraz olejku włosy wróciły do normalności, są bardzo mięciutkie w dotyku, nie ma już szorstkiego śladu po zabiegu, zapach na całe szczęscie sie ulotnił, włosy bardzo ładnie się układają oraz nieziemsko błyszczą.
Na dowód wstawiam zdjęcia przed hennowaniem oraz po. ( starałam się robić je o tej samej porze, w tym samym świetle i  miejscu, wszystkie zdj zrobione z fleszem).


Przed:




Oraz po:



Co do koloru- nie zauważyłam znaczącej zmiany, może odrobinę ściemniał, ale i tak jestem zachwycona :) Oby ten efekt utrzymał się jak najdłużej. 

niedziela, 9 marca 2014

Henna Venita- ziołowa odżywka koloryzująca z naturalnej henny

Witajcie :)
Tak jak obiecałam spieszę z relacją na temat farbowania Venitą.
Zmieszałam kolory 15- brąz oraz 113- jasny brąz.

Opis producenta: Ziołowa odżywka koloryzująca Venita henna color pogrubia i poprawia strukturę włosów, nadaje im miękkość i połysk. Barwi i pielęgnuje włosy.  Zapewnia im zdrowy wygląd i piękny, pełen blasku kolor. Może być stosowana do wszystkich rodzajów włosów.


sobota, 8 marca 2014

Moje włosy + henna?

Tak jak obiecałam wrzucam aktualne zdjęcie włosów ( dokładną fotkę długości dodam w niedalekiej przyszłości, muszę tylko znaleźć jakiegoś asystenta), teraz chciałam tylko pokazać kolor bo jutro mam zamiar użyć henny, ale o tym następnym razem :)
Nie farbowałam ich od ponad 4 miesięcy i nie mam zamiaru wracać do czysto chemicznych farb. Kolor jest dość ciemny ale mam nadzieję, że z czasem uda mi się to zmienić ( bez rozjaśniania) chociaż będzie to nie lada wyzwaniem gdyż mój naturalny odcień jest prawie czarny ( nie przesadzam :).
Zobaczymy co jutro zdziała henna Venita ( tak wiem, że to nie jest " czysta" henna ale będzie to moja pierwsza przygoda z tego typu produktem dlatego chciałam coś taniego i o pozytywnych recenzjach, a o tym produkcie znalazłam ich sporo).


Olejki orientalne Marion

Witajcie :)
Dziś trochę o olejkach firmy Marion. Skuszona promocją w Naturze zakupiłam 2 olejki: z migdałami i dziką różą mający zapewnić nawilżenie oraz olejek orientalny macadamia, ylang-ylang odpowiadający za odżywienie włosów.
Z tego co pamiętam za oba olejki zapłaciłam mniej niż 10 zł.





OLEJEK MACADAMIA, YLANG-YLANG:

Opis producenta: oleje zawarte w formule odżywiają włosy, odbudowując ich strukturę. Dzięki nim włosy wyglądają zdrowo i są pełne blasku. Do każdego rodzaju włosów. 

Sposób użycia: \wycisnąć 2-3 krople na włosy omijając nasadę. Stosować dowolnie:
1. Przed suszeniem i układaniem na wilgotne włosy- by były miękkie i łatwe do wystylizowania.
2. na wykończenie fryzury- aby wydobyć piękny blask włosów. Nie spłukiwać. Chronić oczy.

Skład: 
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Phenyl Trimethicone, Parfum, Argana Spinosa KernelOil, Cananga Odorata Flower Oil, Tocopheryl  Acetate, Linalool, Butylphenyl, Methylopropional, Hydroxyisohexyl, 3- Cyclohexene, Carboxaldehyde, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Farnesol, Cl 26 100.  czyli głownie emolient, emolient, emolient, emolient, silikon, zapach,  a dopiero póżniej olej arganowy, olejek ylang-ylang, wit. E i znowu substancje zapachowe.

Buteleczka z dozownikiem zawiera 30 ml kosmetyku.
Skład może nie powala  ( przed olejkami duuuuuzo emolietów, substancji zapachowych ) ale o dziwo sprawdza się bardzo dobrze. 
Piękny delikatny zapach, łatwe wycisnięcie odpowiedniej ilości produktu dzięki wygodnemu dozownikowi. 
Ja używam go na wilgotnych włosach ( wtedy lepiej się wchłania). Daję 2 krople na końcówki , ponieważ większa ilośc powodowała przetłuszczenie. Włosy po zastosowaniu są bardzo miłe, miękkie w dotyku oraz mniej niesforne. Myślę, że kupię go ponownie ze względu na niską cenę oraz dobre działanie. Jest również bardzo wydajny, używam już prawie miesiąc a zostało ponad pół opakowania.

Posiadam również siostrzany produkt, a mianowicie: OLEJEK wersję MIGDAŁY, DZIKA RÓŻA, mający nawilżać włosy.

Opis producenta: Oleje zawarte w formule nawilżają włosy, zapobiegając ich puszeniu się. Dzięki nim włosy są doskonale wygładzone i lśniące. Do włosów niezdyscyplinowanych i suchych.

Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Isopropyl Myristate, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, RibesNigrum ( Black currant),  Seed Oils, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Rosa Canina Extract, Thocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, BHT, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, CI60725, CI 26100 czyli jak w siostrzanej wersji emoliet, emoliet, emoliet razy kilka, silikon, później olej migdałowy i z pestek czarnej porzeczki, słonecznikowy, ekstrakt z dzikiej róży i rozmarynu, wit. E i substancje zapachowe. 

I znowu przyjemny zapach, wygodne użycie, miękkie włosy. Cóż sama przyjemność :). Nie odczuwam dużej różnicy w działaniu, moje włosy polubiły obie wersje. Olejek bardzo dobrze się wchłania. 

warto wypróbować, zwłaszcza, że dostępne są jeszcze wersje KOKOS, TAMANU I JOJOBA, SŁONECZNIK. 







czwartek, 6 marca 2014

Olejek łopianowy z czerwoną papryką, Green Pharmacy

Jak już wspominałam ostatnio musiałam znacznie skrócić włosy z 2 powodów: chciałam pożegnać się definitywnie z cieniowaniem oraz musiałam je  ściąć gdyż na skutek twardej wody na głowie miałam istne siano.
Teraz pragnę znów mieć długie włosy, dlatego moją uwagę w poniedziałek przykuł olejek łopianowy z czerwona papryką firmy Green Pharmacy. Niska cena (5, 90 w drogerii)  spowodowała, że postanowiłam wypróbować ten specyfik.





Opis producenta: Naturalny olej z korzenia łopianu wzmacnia strukturę włosów, odżywia ich cebulki, pobudza wzrost, zmniejsza łojotok. Działa przeciwzapalnie i przeciwłupieżowo. Czerwona papryka pobudza mikrokrążenie skóry głowy, ułatwia wnikanie składników aktywnych olejków do korzeni włosów. Włosy są gęstsze i mocniejsze, lśniące, pełne życia.

Sposób użycia: ciepły olejek wmasować w skórę głowy u nasady włosów, pozostawić na 20-30 minut, następnie umyć włosy szamponem i nałożyć balsam. Stosować zabieg 1-2 razy w tygodniu.

Skład: Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa, Capsicum Annuum Resin, BHT. Czyli olej roślinny, ekstrakt z łopianu i czerwonej papryki, oraz konserwant.

Opakowanie o pojemności 100 ml.

Olejku użyłam do tej pory 2 razy, na temat skuteczności po tygodniu użytkowania nie mogę się jeszcze wypowiedzieć ( poinformuje Was natychmiastowo gdy zauważę jakieś zmiany :) Do tej pory o działaniu mogę jedynie powiedzieć, że po w masowaniu w skórę głowy podgrzanego olejku odczułam dziwne mrowienie( Mam nadzieję, że to dobra oznaka), a po umyciu włosy były bardzo fajnie podniesione u nasady.  Produkt łatwo zmyć, nie przyspiesza przetłuszczania włosów, nie powoduje ich wypadania ( co miało miejsce u niektórych posiadaczek tego specyfiku). Jedynym zastrzeżeniem jest nieporęczne opakowanie które utrudnia wydobycie olejku. Oczywiście wmasowanie olejku w skórę głowy w moim wypadku też jest nie lada wyzwaniem i zajmuje sporo czasu ale czego sie nie robi dla zdrowych włosów :). Podsumowując: olejek nie wyrządził żadnych szkód, ułatwił rozczesanie włosów, jest niedrogi więc myślę, że warto wypróbować.

środa, 5 marca 2014

Kontynuacja :)

Minęło baaardzo dużo czasu od ostatniego posta, cóż brak czasu i lenistwo zrobiły swoje. Prze te kilka miesięcy moje włosy przeszły wiele- zmuszona byłam skrócić je o około 15 cm, a cieniowaniu powiedziałam stanowcze nie.  Jutro lub w niedalekiej przyszłości postaram się dodać aktualne zdjęcie.
Jako, że nie czuję sie najlepiej w krótkich włosach ( zresztą moim subiektywnym zdaniem lepiej wyglądają gdy są dłuższe) rozpoczęłam akcję zapuszczania. Zakupiłam mnóstwo kosmetyków, olejków, odżywek dwufazowych, wielu z nich jeszcze nie przetestowałam. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)