źródło: http://www.letsbeauty.pl/marki/batiste
Witajcie :)
W związku z tym, że upały w Grecji nie odpuszczają trudno jest utrzymać normalną (czyli w moim wypadku dwudniową) świeżość włosów. Nigdy nie byłam zwolenniczką suchych szamponów w innej wersji niż domowej- łyżeczka kakao i dwie łyżeczki mąki ziemniaczanej super się u mnie sprawdzały, ale niestety przygotowywanie tego w spartańskich, akademickich warunkach graniczy z cudem :) Całe szczęście byłam na to przygotowana i chcąc nie chcąc przed wyjazdem zaopatrzyłam się w jedną buteleczkę suchego szamponu w odcieniu dla szatynek (dla brunetek nie było w sklepie) na awaryjne sytuacje.
Czytając wiele pochlebnych opinii w internecie pomyślałam, że i mi to cudo posłuży, niestety nic bardziej mylnego....
Ale po kolei.