Jak już niejednokrotnie wspominałam kilka lat temu miałam bardzo długie, acz zniszczone, napuszone włosy. Używałam tylko jakiejkolwiek drogeryjnej odżywki od czasu do czasu. Za całe zło na moich włosach obwiniałam wszystko tylko nie pielęgnację- a raczej jej brak. Moje włosy okropnie się puszyły. Zamiast zmienić sposób w jaki się z nimi obchodziłam zrobiłam coś naprawdę głupiego, a mianowicie mocno je wycieniowałam. Uległam modzie oraz radom koleżanek, które mając proste włosy świetnie wyglądały w cieniowanej czuprynie, ja natomiast niekoniecznie :)
Włosy zamiast zmniejszyć swoją objętość zaczęły się jeszcze bardziej puszyć, z przodu, gdzie były krótsze miałam zakręcone baranki, z tyłu, gdzie były dłuższe i cięższe były prawie proste i gładsze, możecie sobie zatem wyobrazić jak to wyglądało.
Zamiast zmądrzeć i wyrównać włosy, oraz w końcu zacząć o nie dbać, wycieniowałam je jeszcze bardziej. Żałuję, że wtedy nie znalazł się nikt kto przegadałby mi i powiedział jak to wygląda :). Jakieś 2 lata temu zaczęłam w końcu bardziej dbać o moje włosy (nareszcie!), lecz te w wyniku niezdarnego cięcia, dalej się puszyły, szczególnie ta wierzchnia wystrzępiona warstwa.
W grudniu zdecydowałam się definitywnie pożegnać z cieniowaniem. Poniżej przedstawiam zdjęcie zrobione godzinę przed wizytą u fryzjera. Włosy może nie wyglądają na nim tragicznie, gdyż wtedy już przykładałam się do ich pielęgnacji, ale uwierzcie były momenty gdy wyglądałam komicznie :)
Włosy do połowy były gęste, pózniej zaczynały się bardziej proste strąki. U fryzjera postawiłam na wyrównanie całości i delikatne wycieniowanie samych końcówek. Była to chyba jedna z najlepszych decyzji- włosy przestały się tak puszyć i w końcu przypominają jedną logiczną całość :)
Po moich doświadczeniach radzę Wam ( zwłaszcza jeżeli macie włosy z tendencją do puszenia i podkręcania) zastanówcie się zanim zdecydujecie się na mocne wycieniowanie.
Wiele zależy też od fryzjera- jeżeli cieniowanie zrobi w umiejętny sposób na cieniowaniu można wiele zyskać- ja niestety trafiałam na fryzjerów, którzy nie bardzo wiedzieli jak zabrać się za moje włosy i efekt był jaki był.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz